Przy sklepowej półce można dostać zawrotu głowy - mopy płaskie, rotacyjne, jakieś specjalne wiadra, jakieś cuda na kiju (dosłownie i w przenośni).
Czy mycie podłogi naprawdę jest aż tak skomplikowane? Cóż - dla każdego coś miłego.
Dla zwolenników tradycyjnego podejścia są zwykłe (i tanie) mopy sznurkowe, dla tych co podążają za najnowszymi trendami są płaskie, parowe, czy też co tam Perfekcyjna Pani Domu sobie jeszcze wymarzy.
Jednak, czy warto przepłacać na jakiś technologiczny gadżet, tylko po to, żeby mieć czystą podłogę? Czy też może jednak naprawdę efekt zastosowania najtańszego mopa będzie taki sam, jak po użyciu jakiegoś cuda na kiju? Uwierzcie mi na słowo - z tych wszystkich dziwactw zwykły mop sprawdzi się najlepiej.
A jak nie chcecie na słowo, to zapraszam to obejrzenia jednego z odcinków "Wiem, co jem i wiem, co kupuję" gdzie z przeprowadzonego testu właśnie taki wyciągnięto wniosek.A nie, sorry - wszystkie mopy zdeklasowała szmata na miotle.
Do praktycznie każdego rodzaju zabrudzeń kuchennych używało się octu i sody oczyszczonej, to samo w łazienkach.
Do mycia szyb genialne mikstury soku z cytryny i innych dodatków.
Dzisiaj wiele gospodarstw domowych wraca do ekologicznych środków czystości.
Przede wszystkim - takie odkurzacze nie są takie same, jak te do profesjonalnego użytku, które są dużo wygodniejsze w użyciu, ponieważ zarówno pokrywają dywan środkiem czyszczącym i woda, jak i ją zbierają.
Większość odkurzaczy piorących do zastosowań domowych tylko zbierze wodę, środek czyszczący i wodę musimy nanieść na dywan ręcznie.
A jest to bardzo męcząca część prania dywanów.Jednak jeśli czyścimy dywany sporadycznie i jest ich wiele, lepiej skorzystać z usług profesjonalnej firmy.
.